"Setna królowa"- Emily R. King

Tytuł: Setna królowa
Autor: Emily R. King
Ilość stron: 368

"Setna królowa" to książka, której nie planowałam czytać, bo okładka kojarzyła mi się tylko i wyłącznie ze "Wspaniałym stuleciem". Jednak pojawiło się kilka recenzji, w których tę powieść pozytywnie oceniono i, co najważniejsze, wyjaśniono, że z Sulejmanem nie ma nic wspólnego. O czym więc jest "Setna królowa"? 

Główną bohaterką książki jest Kalinda, sierota wychowana w zakonie. Dziewczyna jest chorowita, trawią ją wysokie gorączki, dlatego wszyscy uważają, że jest jej pisane w tym zakonie pozostać i oddać swoje życie modlitwie. Jednak los Kalindy zmienia się wraz z wizytą radży Tarka, który poszukuje dla siebie setnej żony. Lecz tradycja nakazuje, by ta setna żona udowodniła najpierw , że zasługuje na swoją zaszczytną pozycję. W międzyczasie Kalinda dostrzega do czego jest zdolna. Radża chciał wojowniczej królowej, a dostał rewolucjonistkę...



Przeczytałam tę książkę w jeden dzień. Płynie się przez nią bardzo szybko. Tempo akcji jest wyrównane, a pod koniec książki nawet wzrasta. Styl pisania Emily R. King stanowi bardzo mocny punkt "Setnej królowej". Najbardziej zachwyciły mnie barwne opisy, dzięki którym mogłam poczuć te wszystkie zapachy i ujrzeć wszystkie te intensywne kolory, jakie przedstawiła nam autorka. Emily R. King stworzyła w tej książce naprawdę ciekawy świat, który jest swojego rodzaju mieszanką kultury arabskiej, tureckiej i indyjskiej. Uważam to za wielki plus, ponieważ pisarze 
i pisarki niezbyt często czerpią inspirację akurat z tych krajów. Dla mnie stanowi to miła odmianę od "typowej" fantastyki młodzieżowej, gdzie świat jest stylizowany na taki, który kojarzy się ze średniowieczem. Dlatego ta książka wyróżnia się na tle innych i dzięki temu, pozostanie ona w pamięci czytelnika na dłużej. 
Jeśli chodzi o bohaterów, to ich charaktery nie są zbyt rozbudowane. Na ich psychikę składa się zaledwie kilka cech, według których postaci oczywiście działają. Mamy okazję najlepiej poznać główną bohaterkę, ponieważ to z jej perspektywy śledzimy całą historię. Kalinda jest postacią, z którą łatwo można się utożsamić, ponieważ nie jest wyidealizowana i zdaje sobie sprawę z własnych słabości. Nie jest najlepsza w tym co robi, nie zawsze się jej udaje. I za tę "normalność" bardzo ją polubiłam. Do innych bohaterów miałam raczej neutralny stosunek. 
Najlepszym aspektem tej książki jest wątek feministyczny. Według mnie został on świetnie wplątany w akcję powieści 
i w całości wykorzystany. Zawsze przy takim wątku boję się, że autor przesadzi i uczyni mężczyzn tymi "gorszymi". A to nie o to chodzi. Powinno się stawiać na równość i to, że nikt nie jest ani lepszy, ani gorszy. I "Setna królowa" właśnie to założenie realizuje. Nie idealizuje kobiet i nie sprowadza mężczyzn do roli bezmózgich osiłków. Co jeszcze ważniejsze, autorka pokazała, że to w grupie tkwi cała moc i że to razem, wspólnymi siłami można najwięcej osiągnąć. Także za to bardzo tę książkę szanuję.
Jednak nie wszystko było takie świetne. Tym co najbardziej wpłynęło na obniżenie mojej oceny książki jest wątek romantyczny. Nie został on poprowadzony dobrze. Emily R. King zamiast rozpisać, jak relacja Kalindy i pewnego strażnika, Devena, się rozwija, postanowiła rozkochać ich w sobie już od pierwszego wejrzenia. Jeśli chodzi o Kalindę jest to dosyć zrozumiałe: pierwszy raz widzi faceta (ponieważ wychowała się w zakonie). I to jakoś jeszcze daje radę. Jednak Deven, który wie, że za spoufalanie się z przyszłą rani grozi kara, mimo wszystko wplątuje się jakoś w to uczucie. I właśnie tutaj jest ten zgrzyt, którego nie mogę przeżyć i który wpłynął na obniżenie przeze mnie oceny końcowej. 
Moja ocena: 6/10
Podsumowując, gdybym była trochę młodsza i miała te 14/15 lat, byłabym w stanie uwierzyć w wątek romantyczny. Jednak obecnie uważam, że lepiej byłoby to rozciągnąć w czasie i po prostu poczekać na rozwój relacji bohaterów. I tak naprawdę to właśnie tutaj tkwi cały szkopuł, dlaczego dałam tyle gwiazdek "Setnej królowej" a nie więcej. Jeśli jesteście w stanie przymknąć oko na te niedogodności, to ta książka powinna Wam się spodobać. Jeśli jesteście bardziej wymagający, to odradzam lekturę. Ja jednak będę miło wspominać czas spędzony z tą książką i mimo wszystko sięgnę po kolejne tomy, bo jestem ciekawa, czy okażą się lepsze. 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty