Miałam plany, a wyszło jak zwykle- podsumowanie kwietnia + TBR na maj

O moich planach na kwiecień pisałam TUTAJ. Udało mi się przeczytać te pięć pozycji, które wtedy wymieniłam, to fakt. Ale miałam też inne zamiary. Na Instagrama wrzuciłam właśnie poniższe zdjęcie z moim TBR na tamten miesiąc. Tak przy okazji polecam zaobserwować, bo to właśnie tam informuję na bieżąco, co czytam itd. Ale wracając, ukazało się tyle cudownych nowości, że nie mogłam się im oprzeć. Dodatkowo jeszcze kilka egzemplarzy recenzenckich i... powstał nowy dowód na to, że i tak nic nie idzie zgodnie z przewidywaniami. Ale ja i tak niczego nie żałuję i cieszę się, że wyszło tak, a nie inaczej.
Nie wiem, jak to będzie wyglądać w maju, bo sesja zaczyna się już w połowie czerwca. Mam jednak nadzieję, że uda mi się chociaż trochę poczytać, bo naprawdę jest mi przykro, kiedy książki leżą nieczytane.
W kwietniu udało mi się przeczytać 11 pozycji. Nawet nieźle, biorąc pod uwagę przygotowania do świąt. W tym stosiku znalazło się kilka perełek, które trafiły do moich ulubionych. Pod tym względem jestem naprawdę zadowolona. Oto książki, które przeczytałam:
Nie wiem, jak to będzie wyglądać w maju, bo sesja zaczyna się już w połowie czerwca. Mam jednak nadzieję, że uda mi się chociaż trochę poczytać, bo naprawdę jest mi przykro, kiedy książki leżą nieczytane.
W kwietniu udało mi się przeczytać 11 pozycji. Nawet nieźle, biorąc pod uwagę przygotowania do świąt. W tym stosiku znalazło się kilka perełek, które trafiły do moich ulubionych. Pod tym względem jestem naprawdę zadowolona. Oto książki, które przeczytałam:
- Radio silence (Alice Oseman) - na początku nie miałam ochoty na tę książkę, ale Ewa z kanału Cat Vloguje mówiła o niej same dobre rzeczy i naprawdę mnie zainteresowała. Jak się okazało było warto dać się przekonać, bo ta powieść to jedna z najlepszych młodzieżówek, jeśli w ogóle nie najlepsza, jakie czytałam. Zresztą niedługo powinna pojawić się moja opinia o tej książce w nieco innym formacie niż recenzja.
- Córka zegarmistrza (Kate Morton)- lekkie rozczarowanie, więcej można przeczytać w recenzji TUTAJ.
- Królestwo popiołów (Sarah J. Maas)- początek końca serii "Szklany tron". Zamierzam napisać recenzję, kiedy będę już po lekturze drugiej części. Póki co, trudno jest mi się wypowiadać o tym tomie.
- Ostrze zdrajcy (Sebastian de Castell )- powieść spod znaku płaszcza i szpady, którą wszyscy pokochali. Jeśli o mnie chodzi, to na początku byłam zachwycona, ale potem stwierdziłam, że było jakoś "bez szału". Co nie znaczy, że książka była złą. Po prostu nie trafiła w 100% w mój gust. Jak dla mnie 7/10.
- Gracja i furia (Tracy Banghart)- najgorsza książka kwietnia. Nie tylko okładka jest łudząco podobna do "Setnej królowej", ale i sama fabuła również. Tylko że w wypadku powieści Banghart mamy do czynienia też z niższą jakością. Schemat na schemacie. Książka bardzo przewidywalna. 3/10
- Vicious: Nikczemni (V.E. Schwab)- ta pozycja to mój ulubieniec miesiąca. Chcę więcej Schwab! Uwielbiam tych bohaterów, pomysły autorki i ogólnie wszystko! Więcej przeczytać możecie TUTAJ.
- Władczyni mroku (K.C. Hiddenstorm)- powieść tę dostałam do recenzji, więc nie będę się tu rozpisywać.
- Nasz ostatni dzień (Adam Silvera)- na tę książkę był wielki hype. Podobała mi się, ale nie jestem jakoś bardzo zachwycona. Mimo wszystko i tak dałam 8/10.
- Pozłacane wilki (Roshani Chokshi)- bardzo czekałam na tę powieść. Na początku miałam skojarzenie z "Szóstką wron" Leigh Bardugo. Ale jednak ta historia nie dorównała Wronom. 7/10.
- Między książkami (Gabrielle Zevin)- kupiłam tę pozycję spontanicznie. Postanowiłam się z nią rozprawić szybko, póki jeszcze miałam na nią ochotę. Jest to bardzo urocza historia. 7/10.
- Siedem śmierci Evelyn Hardcastle (Stuart Turton)- tę książkę zaczęłam czytać już w marcu, ale nie mogłam się w nią odpowiednio wciągnąć. Odłożyłam ją, bo naprawdę chciałam czerpać przyjemność z lektury. Zaczęłam czytać ją od nowa i okazało się, ze to była dobra decyzja. Naprawdę świetny, nieoczywisty kryminał. 9/10.

Średnia ocen to 7,09, więc lepiej, niż było w marcu. Naprawdę, cieszę się, że poznałam tyle wspaniałych historii.
A oto mój TBR na maj:
Bardzo czekam na "Współlokatorów", "Córkę króla piratów" oraz oczywiście na drugi tom "Królestwa popiołów". Jeśli chodzi o "Wicked saints" to jestem bardzo ciekawa tej powieści, tym bardziej, że jest ona inspirowana rosyjskim i polskim folklorem. Naprawdę, nie będę wiedziała na co się zdecydować!
A jak tam kwiecień u Was? Jakie macie plany na maj? Koniecznie dajcie znać!
Plany ambitne jak na mnie, chce dokończyć serię o chyłce, skończyć jak się da Bonde, I na pewno dokończyć Poldarka ale jak sama powiedziałaś, ciężko przewidzieć
OdpowiedzUsuń😊