Tajne życie. Kobieta w służbie CIA - Amaryllis Fox
W ostatnim czasie coraz chętniej sięgam po literaturę faktu, co jest dla mnie zaskoczeniem, bo kiedyś miałam kilka nieudanych spotkań z tym gatunkiem i powiedziałam sobie "Nigdy więcej". Okazało się jednak, że istnieją też dobre, ciekawe reportaże. Dlatego kiedy wydawnictwo zwróciło się do mnie z propozycją zrecenzowania książki "Tajne życie. Kobieta w służbie CIA" autorstwa Amaryllis Fox chętnie się zgodziłam, bo służba dla wywiadu bardzo mnie interesuje. Dodatkowo dałam się złapać na rekomendację Vincenta V. Severskiego, którego książki bardzo lubię, i który zna przecież ten temat od podszewki.
"[...] otwieram listę depesz, a każda opowiada o jakimś nowym planie zamachu. Czytam je i układam według pilności, świadoma, co może oznaczać nawet chwilowe rozkojarzenie. Nie zauważę realnego zagrożenia - i na jakimś chodniku znów wylądują oderwane kończyny. Zbyt wcześnie zasugeruję powstrzymanie innego - i zaprzepaszczę szansę na aresztowanie ludzi, którzy wszystko zaplanowali. Skrzywdzę niewinnego, postronnego obserwatora - i stanę się nie lepsza od tych, na których polujemy."
"[...] otwieram listę depesz, a każda opowiada o jakimś nowym planie zamachu. Czytam je i układam według pilności, świadoma, co może oznaczać nawet chwilowe rozkojarzenie. Nie zauważę realnego zagrożenia - i na jakimś chodniku znów wylądują oderwane kończyny. Zbyt wcześnie zasugeruję powstrzymanie innego - i zaprzepaszczę szansę na aresztowanie ludzi, którzy wszystko zaplanowali. Skrzywdzę niewinnego, postronnego obserwatora - i stanę się nie lepsza od tych, na których polujemy."
Na początku książki Amaryllis Fox opisała swoje dzieciństwo i różne przeżycia, które wpłynęły na jej decyzję o podjęciu pracy dla CIA. Poznajemy jej relacje z rodzicami i bratem oraz przyjaciółkami, z których jedna zginęła w zamachu terrorystycznym. Dowiadujemy się o działalności autorki w Birmie, a także o jej studiach, związkach i w końcu o tym, jak została zwerbowana, jak wyglądało szkolenie. Dzięki temu czytelnik dostrzega, jak odpowiedzialna jest to praca i z jak wielkim obciążeniem, nie tylko fizycznym ale i psychicznym, się ona wiąże. Trzeba być ciągle przygotowanym na możliwy nagły wyjazd na drugi koniec świata, być czujnym i maksymalnie skupionym, ponieważ nawet najmniejszy błąd może kosztować życie niewinnych osób. W trakcie lektury przeszło mi na myśl pytanie o to, ilu osobom zawdzięczamy spokojne życie, ile zamachów czy ataków zostało powstrzymanych, a my nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy i żyjemy sobie spokojnie, nie wiedząc, że ktoś może właśnie ryzykuje między innymi dla nas swoje życie. Jest to ciągły stres i napięcie. Do tej pracy trzeba mieć niezwykłe predyspozycje, jest ona bowiem wielkim wyzwaniem. Niesie ona za sobą ogromne ryzyko i wymaga bezwzględnego posłuszeństwa wobec przełożonych. Poza tym Fox opisała, jak bardzo pracownik wywiadu jest osamotniony - nikomu nie może przecież zdradzić, czym tak naprawdę się zajmuje, bo naraziłoby to nie tylko całą agencję, ale i ich samych. To wiąże się z kolei z wyrzutami sumienia, że okłamuje się najbliższych, a oprócz tego utrudnia nawiązanie jakiejkolwiek bliskiej relacji z kimś spoza tego środowiska. Służba w wywiadzie to tak naprawdę poświęcenie swojego życia dla zapewnienia bezpieczeństwa milionom ludzi, nie tylko w kraju ale i na świecie. Jednak jest to takie poświęcenie, o którym nikt nie wie - wykonywane po cichu, by nikt się o tym nie dowiedział. Agent ciągle udaje się kogoś, kim się nie jest. Przez wieloletnie życie pod przykrywką granica między prawdą a fikcją zaczyna się zacierać i człowiek sam już nie jest w stanie powiedzieć, kim tak naprawdę jest i która z jego tożsamości jest prawdziwa. O ile którakolwiek z nich jest...
Ogólnie książka jest bardzo ciekawa, jeśli kogoś interesuje to, jaki taka, bądź co bądź, nietypowa praca ma wpływ na życie człowieka. Co prawda Fox opisała niektóre misje i szkolenia, ale mimo wszystko jest tego niewiele w stosunku do jej prywatnego życia. Przyznam szczerze, że ten fakt trochę mnie rozczarował, bo zamiast czytać w większej mierze o tym, jak naprawdę ta praca wygląda, musiałam zapoznawać się z problemami rodzinnymi autorki. Wydaje mi się, że powinno być raczej na odwrót, bo to sugeruje i tytuł, i opis tej książki. Uważam, że Fox za bardzo skupiła się na prywacie i, bądźmy szczerzy, na sobie i trzeba przyznać, że nie tego oczekiwałam od tej książki. Miałam nadzieję, że dowiem się jak najwięcej o jej pracy i w ogóle o tym, jak kobiety są traktowane w tak stereotypowo postrzeganym męskim środowisku. Jak dla mnie książka "Tajne życie. Kobieta w służbie CIA" okazała się lekkim rozczarowaniem. Nie mówię, że jest zła, czy źle napisana, ale "produkt" jest raczej "niezgodny z opisem". Nie odradzam jej, wręcz przeciwnie, ale trzeba mieć ten fakt na uwadze. Książka od dzisiaj (3.06.2020) jest dostępna w sprzedaży.
Za możliwość zrecenzowania tej książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Ogólnie książka jest bardzo ciekawa, jeśli kogoś interesuje to, jaki taka, bądź co bądź, nietypowa praca ma wpływ na życie człowieka. Co prawda Fox opisała niektóre misje i szkolenia, ale mimo wszystko jest tego niewiele w stosunku do jej prywatnego życia. Przyznam szczerze, że ten fakt trochę mnie rozczarował, bo zamiast czytać w większej mierze o tym, jak naprawdę ta praca wygląda, musiałam zapoznawać się z problemami rodzinnymi autorki. Wydaje mi się, że powinno być raczej na odwrót, bo to sugeruje i tytuł, i opis tej książki. Uważam, że Fox za bardzo skupiła się na prywacie i, bądźmy szczerzy, na sobie i trzeba przyznać, że nie tego oczekiwałam od tej książki. Miałam nadzieję, że dowiem się jak najwięcej o jej pracy i w ogóle o tym, jak kobiety są traktowane w tak stereotypowo postrzeganym męskim środowisku. Jak dla mnie książka "Tajne życie. Kobieta w służbie CIA" okazała się lekkim rozczarowaniem. Nie mówię, że jest zła, czy źle napisana, ale "produkt" jest raczej "niezgodny z opisem". Nie odradzam jej, wręcz przeciwnie, ale trzeba mieć ten fakt na uwadze. Książka od dzisiaj (3.06.2020) jest dostępna w sprzedaży.
Za możliwość zrecenzowania tej książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.
Super post :) książkę mam ochotę przeczytać
OdpowiedzUsuń