Dziewczyny w przestworzach - Noelle Salazar [recenzja]

Witajcie! Na dzisiaj przygotowałam recenzję kolejnej powieści, która zaintrygowała mnie jeszcze przed tym, jak ukazała się w języku polskim. Tą książką są Dziewczyny w przestworzach autorstwa Noelle Salazar. Zapraszam! 
Rok 1941, Hawaje. Główna bohaterka, Audrey Coltrane marzy o własnym lotnisku i, chociaż pochodzi z zamożnej rodziny, postanawia, że sama zbierze pieniądze na ten cel. Nagle pojawia się idealna dla niej oferta pracy – dziewczyna udaje się na hawajską wyspę Oahu, gdzie szkoli początkujących pilotów. Jednak ten beztroski czas w tym swojego rodzaju raju kończy się wraz z atakiem Japonii na Pearl Harbor. To wtedy zarówno Audrey, jak i wszyscy Amerykanie zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że wojna, która dotąd wydawała się tak odległa, będzie miała wpływ również i na ich kraj… 

Gdybym miała opisać Dziewczyny w przestworzach jednym zdaniem, napisałabym, że jest to książka przede wszystkim o sile kobiet, które nie dość, że pracowały dla armii i przyczyniały się do sukcesów działań wojennych armii amerykańskiej, to jeszcze musiały walczyć z patriarchalnymi strukturami w społeczeństwie. Dzięki temu, że narracja jest prowadzona z punktu widzenia Audrey, czytelnik ma możliwość poznać jej odczucia z tym związane – pracujesz, starasz się, a niektórzy i tak mówią, że zabierasz mężczyznom miejsce pracy i dziwią się, że kobieta zna różne modele samolotów. Nic więc dziwnego, że doprowadza to należące do Kobiecych Sił Powietrznych pilotki do frustracji. Audrey reprezentuje pod tym względem swoje koleżanki i jej uczucia są również tak naprawdę ich odczuciami. 
Kolejnym ważnym aspektem tej powieści jest dążenie do realizacji swoich marzeń. Jest tutaj pewna męska postać, która chciałaby wcisnąć Audrey na siłę w sztywno określone ramy społeczne. Nie rozumie, jak kobieta może nie chcieć posiadać uroczego domku na przedmieściu i gromadki dzieci. Audrey nie poddaje się tej presji i nie zważając na konwenanse w dalszym ciągu dąży do tego, czego chce ona sama. Przyznam, że dawno nie spotkałam się z tak dobrze zarysowaną postacią – Audrey jest konsekwentna w tym co robi; nie oszukuje samej siebie; jest silna; z drugiej strony jest momentami zagubiona i targa nią rozpacz, ale ta mieszanka czyni ją bardziej ludzką. Dodanie tych załamań w jej psychice sprawia, że nie odczuwamy jej jako wyidealizowanej. Miałam wrażenie, jakbym czytała biografię kobiety, która faktycznie istniała. Która raz śmiała się, a innym razem płakała, jak ja, czy Ty, drogi czytelniku. 
Jeśli chodzi o tło historyczne, jest ono dobrze zarysowane. Muszę jednak przyznać, że Dziewczyny w przestworzach to przede wszystkim o odważnych i zdeterminowanych kobietach, które poświęciły jakąś część swojego życia dla dobra ojczyzny. Natomiast wydarzenia II wojny światowej toczą się gdzieś na drugim planie, tylko co jakiś czas wywierając bezpośredni wpływ na życie głównej bohaterki. W moim odczuciu te proporcje były odpowiednio wyważone – nawet mimo tej przewagi motywów obyczajowych. Bo oprócz dążenia do realizacji swoich postanowień, Noelle Salazar opisała w swojej powieści historię miłosną, która poruszyła nawet taką osobę jak ja, która raczej ma dystans do fikcji literackiej i trudno ją czymś wzruszyć. Oprócz tego ważny jest tutaj również wątek kobiecej przyjaźni. 
Podsumowując, Dziewczyny w przestworzach to bardzo udany debiut literacki Noelle Salazar, w którym autorka przemyciła takie wartości jak przyjaźń, rodzina, obowiązek wobec kraju, odwaga, miłość, poświęcenie i wiele, wiele innych. Jest to powieść, która dodaje odwagi tym, którzy mają własne ambicje, niezupełnie zgodne z tym, w jakich ramach chce nas osadzić społeczeństwo. Czuję, że będę o tej książce pamiętać jeszcze długo, ale mimo to chętnie do niej jeszcze kiedyś wrócę. Naprawdę polecam ją Wam serdecznie! 

 Dziękuję Wydawnictwu Kobiece za możliwość zrecenzowania książki.



Komentarze

  1. Super recenzja :) mam książkę w "do przeczytania" a teraz zachęciłaś mnie jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty