Podsumowanie marca + TBR na kwiecień

Parę dni kwietnia już za nami, dlatego czas rozliczyć się książkowo z marca. Zapraszam!

W zeszłym miesiącu przeczytałam 11 książek. Jestem bardzo zadowolona z tej liczby, chociaż zawsze z tyłu głowy czai się ta myśl, że mogło być więcej. Ale! Nie narzekam, tylko cieszę się z tego, co jest. Szkoda tylko, że większość powieści okazała się raczej"średnia". I pod tym względem marzec kuleje.

Przeczytane pozycje:


1. Klan (Adrienne Young)- RECENZJA
2. Wiedźma morska (Sarah Henning)- spodziewałam się więcej, a poza tym rozczarowało mnie podejście wydawnictwa do swoich czytelników. Sama historia nie porwała mnie jakoś szczególnie. 6/10
3. Zły król (Holly Black)- myślałam, że ta część okaże się lepsza od poprzedniej, jednak nie wyszło. Zresztą, czy kogoś to dziwi? Nie lubię tych bohaterów, nie rozumiem świata i po prostu nie sięgnę po kolejne tomy. Nie dam Holly Black trzeciej szansy. Przykro mi. 6/10
4. Serce i pazur (Simona Kossak)- książka dosyć ciekawa. Uwielbiam czytać o zwierzętach, ich zachowaniu i uczuciach. Wiele dowiedziałam się z tej pozycji, jednak przeszkadzało mi, że niektóre aspekty były opisane zbyt szybko i zanim zdążyłam się "wciągnąć" w dany temat, autorka przechodziła już do kolejnego aspektu. Stąd 6/10
5. Tusz (Alice Broadway)- słyszałam wiele sprzecznych opinii o tej powieści. Jedni zachwalają, inni mówią, że wcale nie jest taka super. Ja uważam jednak, że moje spotkanie z Alice Broadway było całkiem udane i dostałam tak właściwie więcej, niż się spodziewałam. Na pewno sięgnę po kolejne części! 7/10
6. STAGS (M.A.Bennett)- RECENZJA
7. Strażnik (Paulina Hendel)- RECENZJA
8. Wojna i miłość. Katarzyna i Igor (Jolanta Maria Kaleta)- moja opinia powinna za kilka dni pojawić się na blogu i na razie nie mogę zdradzić nic więcej.
I książki, których nie ma na zdjęciu:
9. Save me (Mona Kasten)- to powieść, którą zachwala pół Instagrama, a która okazała się dla mnie lekką, niezobowiązującą lekturą, którą przeczytałam na czytniku w ramach "odskoczni" od pozycji papierowych (mój nadgarstek cierpi). Niestety, zakończenie mnie rozczarowało i okazało się typową dramą. Musiałabym się naprawdę nieźle nudzić, żeby sięgnąć po kolejny tom. 6/10
10. Jaga (Katarzyna Berenika Miszczuk)- to wyjątkowa dla mnie książka, ponieważ miałam okazję przeczytać ją przedpremierowo i, co jeszcze lepsze, będę miała na niej swoją pierwszą w życiu polecajkę. Dlatego jestem tak entuzjastycznie nastawiona. Ale poza tym musicie wiedzieć, że powieść sama w sobie jest świetnym uzupełnieniem serii "Kwiat paproci", który uwielbiam. Więcej napiszę w recenzji, która pojawi się bliżej terminu premiery (15 maja). Na razie mogę zdradzić, że ta pozycja dostała ode mnie mocne 9/10.
11. Bestia (Peternelle van Arsdale)- na koniec powieść, wobec której nie miałam zbyt wielkich oczekiwań. I słusznie. Zapewne zapomnę o niej już za jakiś czas, ponieważ nie wywarła na mnie większego wrażenia. 6/10

Jak widzicie, marzec nie był dla mnie satysfakcjonujący. Mimo to znalazłam dwóch ulubieńców tego miesiąca: "Jagę" oraz "Strażnika". Zadziwiające, bo obie powieści to dzieła polskich autorek, a od naszych rodzimych pisarzy zazwyczaj stronię. Czyżby mój gust czytelniczy ewoluował? :) 
Średnia ocen książek z tego miesiąca wynosi: 6,36. Szału nie ma, mogłoby być lepiej. 

Mogę mieć teraz tylko nadzieję na to, że kwiecień okaże się lepszy. Muszę jednak zaznaczyć, że te plany obejmują kwiecień i pierwszy tydzień maja, bo wtedy mam (czyt.: robię sobie) wolne od uczelni. Zobaczcie, co zamierzam przeczytać:


To jest dla mnie kolumna priorytetowa. Są tu książki bardzo zachwalane, w których pokładam wielkie nadzieje, czyli:
1. Vicious (V.E.Schwab)- powieść, na którą czekam od niepamiętnych czasów i która w końcu ukaże się na polskim rynku wydawniczym. Nie mogę się doczekać. Premiera 24 kwietnia.
2. Królestwo popiołów cz. 1 (Sarah J. Maas)- "matko jedyno"! To druga z pozycji, na które bardzo, ale to bardzo czekam. Chociaż nie akceptuję decyzji wydawnictwa o rozdzieleniu tej książki na dwie części, ale nic z tym nie zrobię. Powieść wychodzi również 24 kwietnia. Nie wiem, od czego zacznę, ale jedno jest pewne: nie istnieję w tym dniu dla świata! 
3. Ostrze zdrajcy (Sebastian de Castell)- tyle już dobrego słyszałam o tej serii, że muszę wykorzystać wolny czas i się w końcu za nią zabrać. Bardzo się na to cieszę!
4. Siedem śmeirci Evelyn Hardcastle (Stuart Turton)- szczerze mówiąc, zaczęłam czytać tę książkę w marcu, jednak nie mogłam się na niej zbytnio skupić. Dlatego odłożyłam ją i stwierdziłam, że przeczytam wtedy, kiedy naprawdę będę mogła wczuć się w jej klimat i naprawdę czerpać przyjemność z lektury.
5. Nasz ostatni dzień (Adam Silvera)- nie jestem szczególną fanką tego autora, ale Instagram szaleje na punkcie tej pozycji, więc muszę sama sprawdzić, co i jak.

Poza tym mam jeszcze kilka innych książek w zanadrzu i nie obraziłabym się, gdyby udało mi się je przeczytać. Nie będę jednak ich tu wymieniać, aby nie wywierać na sobie presji i żeby się nie stresować, że jeszcze muszę przeczytać daną powieść, chociaż tak naprawdę mam ochotę na coś innego. Zdam się na mój nastrój książkowy i humor. Zatem tak prezentują się moje plany na kwiecień i pierwszy tydzień maja. A jakie Wy macie zamiary? Jestem bardzo ciekawa! 

Komentarze

  1. Zapowiada się bardzo ciekawie 😊 mnóstwo ciekawych książek super post 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty